Zlekceważyli sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i decyzję o cofnięciu uprawnień. Odpowiedzą teraz przed sądem
Złotoryjscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, z których jeden prowadził samochód pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień. Z kolei drugi w ogóle nie posiadał uprawnień i nie zastosował się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, co więcej sąd wydał również nakaz zatrzymania i doprowadzenia mężczyzny do zakładu karnego w celu odbycia 20 dni aresztu. Za swoje czyny obaj „kierowcy” odpowiedzą teraz przed sądem.
Funkcjonariusze z Referatu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi (woj. dolnośląskie) na trasie Lubiechowa - Świerzawa przeprowadzili kontrolę drogową jednego z pojazdów. Jak się okazało, wobec kierującego tym samochodem mieszkańca Sokołowca, starosta wydał decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Auto zabezpieczyła osoba wskazana przez 39-latka, a o dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd.
Kolejny kierowca został zatrzymany do kontroli drogowej kilka godzin później, na jednej z ulic Wojcieszowa. Dzielnicowi II Rewiru Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi w trakcie rozmowy z kierowcą kontrolowanego auta ustalili, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami oraz, że nie ma przy sobie również dokumentów samochodu. Sprawdzenie w policyjnych systemach informacyjnych wykazało, że 22-latek dodatkowo posiada obowiązujący do grudnia 2018 roku sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Funkcjonariusze ustalili także, że wobec mieszkańca Wojcieszowa sąd wydał nakaz zatrzymania i doprowadzenia do zakładu karnego w celu odbycia zastępczej kary aresztu w wymiarze 20 dni. W związku z tym, mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi skąd zostanie przetransportowany do zakładu karnego.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za kierowanie pojazdem pomimo wydanej decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania, grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, natomiast za złamanie sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów, grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
st. asp. Wojciech Jabłoński/mś