W weekend doszło do 11 wypadków w Lubuskiem
Od piątku do niedzieli (13 – 15.11) w województwie Lubuskim doszło do 11 wypadków drogowych, w których zginęły 3 osoby, a 21 osób zostało rannych. Tych zdarzeń można by uniknąć, gdyby kierowcy stosowali się do przepisów drogowych, nie wsiadali za kierownicę po alkoholu i używali wyobraźni na jezdni.
Niedziela:
Kilka minut po 12.00 na drodze E - 63, 35 - latek prowadząc renault nie udzielił pierwszeństwa przejazdu 47 – letniemu kierowcy, który prowadził alfa romeo. W wyniku tego zderzenia mężczyzna z alfy doznał ogólnych potłuczeń. Z kolei w renault 52 - letnia kobieta doznała ogólnych potłuczeń a, 7 – letni chłopiec i 12 – letnia dziewczynka, z urazami głowy, trafili do szpitala w Zielonej Górze.
Kolejny wypadek, tym razem w Gorzowie zdarzył się około 17.05. Na skrzyżowaniu Estkowskiego i Sikorskiego, 62- letni mężczyzna prowadząc forda probe, mając blisko 1,5 promila, nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu od strony ul. Kostrzyńskiej 40 - leniemu mężczyźnie, który w wyniku zderzenia doznał urazu kręgosłupa. Kierowca forda z urazem głowy i jego pasażerowie: kobiety w wieku 51 i 60 lat, z urazami głowy, kręgosłupa i ogólnymi potłuczeniami trafiły do szpitala.
O 20.00 doszło do kolejnego wypadku, tym razem śmiertelnego. Na obwodnicy Świdnicy, na drodze K – 27, kobieta prowadziła fiata cinquecento. Było ciemno, kiedy 47 – letni mężczyzna przechodził przez jezdnie w miejscu niedozwolonym. Był ubrany na czarno, nie miał na sobie nic odblaskowego. Niestety, doszło do tragicznego potrącenia. Mężczyzna zginął na miejscu. Gdyby miał na sobie odblask, być może udałoby się uniknąć tego zdarzenia.
O godz. 20.16 na drodze K-12, pomiędzy miejscowościami Żagań i Maszów, kierowca z 2 promilami we krwi wyprzedzał drugi samochód osobowy, gdy nagle wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Został przewieziony do szpitala.
O 23.00 w Zielonej Górze na ul. Wrocławskiej, 55 – letnia kobieta, jadąc hondą potrąciła przebiegającego przez jezdnię mężczyznę w wieku 25 lat. Pieszy z urazem czaszki trafił do szpitala.
O godz. 3.50 w miejscowości Nowe Czaple, 20 – letni mężczyzna , mieszkaniec Miłowic, mając 1,5 promila alkoholu we krwi, jadąc bez uprawnień, nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekając przez Policją nie opanował pojazdu i na łuku drogi uderzył w drzewo. Kierowca doznał złamania ręki, natomiast 16 – latka pasażerka ma ranę tłuczona podudzia, 17 – latka ogólne potłuczenia, a trzeci pasażer w wieku 19 lat ma uraz brzucha. Gdyby nie młodzieńcza brawura i alkohol tego wypadku można by uniknąć – wystarczyło jedynie użyć wyobraźni i zdrowego rozsądku.