Pirat drogowy za kierownicą "malucha"
Policjanci ścigali 18-letniego kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli. Uciekając fiatem 126p przejeżdżał przez skrzyżowania na czerwonym świetle, zmuszał kierowców do zjeżdżania na pobocze i jechał przez rondo pod prąd. Zatrzymany przez Policję tłumaczył, że nie ma prawa jazdy, bo jest w trakcie kursu. Młody człowiek odpowie za popełnione wykroczenia przed sądem.
Policjanci ruchu drogowego prowadzili w godzinach wieczornych radarowy pomiar prędkości na ul. Sandomierskiej w Dębicy. Jeden z kierujących, który przekroczył prędkość, nie zatrzymał się na dany przez policjanta sygnał. Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Ich zdziwienie wywołał fakt, iż pojazdem, który nie zatrzymał się do kontroli był fiat 126p.
Kierujący nim młody mężczyzna, uciekając, naruszał kolejne przepisy ruchu drogowego. Wymuszał pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniach, kilkakrotnie przejeżdżał je na czerwonym świetle i zmuszał innych kierowców do zjechania na pobocze. Ścigany kierowca jechał "pod prąd" na rondzie i wyprzedzał inne pojazdy z niewłaściwej strony. Kilkakrotnie stworzył poważne zagrożenia dla pieszych. Podczas ucieczki, zajeżdżał drogę policjantom i nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Gdy kierowca wjechał w ślepą uliczkę, policjanci uniemożliwili mu dalszą jazdę.
Okazało się, iż za kierownicą siedział 18-letni mężczyzna, który nie posiada uprawnień do kierowania. Był trzeźwy, a policjantom powiedział, że już dwa razy był karany za jazdę bez uprawnień i jest w trakcie kursu na prawo jazdy. Okazało się również, że mężczyzna bierze udział w rajdach samochodowych w charakterze pilota kierowcy rajdowego. Za szereg wykroczeń, których się dopuścił odpowie przed sądem. Sąd może orzec wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat pomimo tego, że nie ma jeszcze uprawnień.
(KWP Rzeszów / mag)